RELACJA TRENERA: Mecz zasadniczo przegraliśmy już w pierwszej połowie. Gospodarze zamknęli nas na naszej połowie grając wysokim pressingiem oraz przeprowadzając szereg akcji, którym trudno się było przeciwstawić, ponieważ bardzo szybko i celnie wymieniali pomiędzy sobą piłkę, najczęściej na jeden kontakt. Akcje te jednak kończyły się w okolicach naszego pola karnego a rywale nie potrafili ich sfinalizować. Dlatego w tym elemencie postanowiliśmy ich wyręczyć. Pierwsza bramka dla przeciwnika pada po wyrzucie piłki z autu, która trafia pod nogi Palnika. W tym momencie nasi obrońcy myśląc, że Palnik spokojnie ją wyprowadzi zrobili już dwa kroki do przodu. Niestety Palnik popełnia katastrofalny błąd techniczny, gdyż piłka przy przyjęciu odpada mu na 3 metry, kierując się w stronę naszej bramki. W ten sposób napastnik gospodarzy uniknął spalonego i wyszedł na pojedynek sam na sam z naszym bramkarzem, który rozstrzygnął na swoją korzyść. 0:1. Po ok. 10 minutach jeden z naszych rzadkich wypadów na połowę rywala nieoczekiwanie kończy się bramką wyrównującą. Piłkę w polu karnym drużyny ze Śremu otrzymuje Maciej i przy próbie jej odegrania zostaje faulowany w tym obszarze przez zawodnika gospodarzy. Do rzutu karnego podchodzi Wojtek i po palcach bramkarza uderza w poprzeczkę. Najszybszy z dobitką jest na nasze szczęście Palnik i w ten sposób jest 1:1. Druga bramka dla naszych przeciwników to istne kuriozum. Rywal nie przeprowadził akcji, ale strzelił gola. Podkreślić należy, że ta bramka została wypracowana wyłącznie przez naszych zawodników. Najpierw piłkę z pola karnego próbuje wybijać Szczurek, ale robi to złym kierunku i w efekcie trafia w Palnika, ten próbując ratować sytuację, czubkiem buta kieruje piłkę do Krzycha, który w tym momencie powinien ją po prostu wypierdolić z naszej strefy obronnej. Krzychu jednak nie widząc rywala na plecach postanowił piłkę przyjąć a, że dodatkowo przyjęcie to było nie udane i piłka odskoczyła Krzychowi od nogi, to zawodnikowi gospodarzy pozostało już tylko umieścić ją w naszej bramce.1:2. Ostatnią bramkę w tej części gry tracimy w ostatnich sekundach (tzw. bramka „do szatni”). Przy próbie ustawienia pułapki ofsajdowej linię spalonego złamał Palnik, czym pozwolił na wyjście miejscowego gracza do sytuacji sam na sam z Maciejem. Niestety ponownie górą z tego pojedynku wyszedł zawodnik gospodarzy. Do przerwy 1:3, ale gra miejscowej drużyny robiła naprawdę bardzo korzystne wrażenie.
Dopiero w drugiej połowie nawiązaliśmy walkę z przeciwnikiem. Tym razem rywale naprawdę mieli okazje do przeprowadzania kontr i robili to bardzo dobrze. Po jednej z nich piłkę otrzymał jeden z lepszych graczy miejscowego zespołu, który bardzo szybko przemieścił się w okolice naszego pola karnego. Tam został czterokrotnie faulowany przez naszych zawodników, po dwa razy naprzemiennie faulują go Palnik i Krzychu. Ten ostatni w końcu skutecznie na samej linii pola karnego. Nie zdziwił bym się, gdyby sędzia za ten faul pokazał Krzychowi czerwoną kartkę (była tylko żółta). Rywale jednak zamieniają rzut wolny z tego miejsca na bramkę po perfekcyjnym strzale nad murem. 1:4 Najwięcej ciekawego działo się w ostatnich 20 minutach. Najpierw po akcji zainicjowanej w środku pola, piłkę w polu karnym rywali otrzymuje Maciej, gdzie ponownie jest faulowany. Rzut karny pewnym strzałem na bramkę zamienia Palnik. 2:4 Po chwili po bardzo podobnej akcji w polu karnym znalazł się Rafał i po minięciu bramkarza podał piłkę Adrianowi. Ten powinien uderzyć mocno na pustą bramkę, ale zamiast tego oddał lekki strzał i z interwencją zdążył jeden z obrońców gospodarzy wybijając piłkę z linii bramkowej. Pod sam koniec spotkania zespół ze Śremu ma jeszcze idealną sytuację do podwyższenia wyniku, ale jeden z ich zawodników nie trafia z 5 metrów do praktycznie pustej bramki. Wynik końcowy 2:4, jak najbardziej zasłużony. Rywale byli dzisiaj od nas zdecydowanie lepsi. Z grą, którą zaprezentowali, w szczególności w pierwszej połowie, byli po prostu poza naszym zasięgiem. My jednak popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów indywidualnych, czym bardzo utrudnialiśmy sobie grę a dodatkowo mocno ułatwialiśmy dostęp do naszej bramki. Nawet jeżeli mamy mniejszy potencjał od rywala, to nie powinniśmy dopuszczać do sytuacji, które wydarzyły się przy utracie bramek w pierwszej połowie. (a już najbardziej takich jak przy drugiej bramce dla zespołu ze Śremu).