Porażka z Koziołkiem 0:1

Porażka z Koziołkiem 0:1

W sobotę, na poznańskiej Śródce, po bardzo ciężkim boju przegrywamy z zespołem Koziołka Poznań. Z czystym sumieniem możemy stwierdzić, że był jak do tej pory najcięższy rywal w tej edycji Proton B-klasy.

Rozegraliśmy kolejny mecz ligowym a naszym rywalem był młody zespół Koziołka Poznań. Pojechaliśmy tam w mocno osłabionym składzie, ponieważ bez dwóch podstawowych zawodników, którzy robią nam całą robotę w ofensywie a mianowicie bez Macieja i Damiana. Chcieliśmy jednak ponownie sięgnąć po 3 punkty, lecz tym razem nie wyszło.😞Mając na uwadze przewagę szybkościową gospodarzy, chcieliśmy przede wszystkim od początku zagrać wysoko, siłowo i agresywnie. Staraliśmy się, jednak rywal się nie przestraszył, co więcej, to właśnie oni zaczęli dominować na boisku, grając szybciej piłką i uniemożliwiając nam praktycznie rozegranie piłki. Poprawnie grała jednak nasza obrona, więc w pierwszej części gry udało się uniknąć poważniejszego zagrożenia pod naszą bramką. My o dziwo, grając słabo, stwarzamy więcej sytuacji strzeleckich, w tym trzy praktycznie 100%. Wszystkie są niewykorzystane przez Palnika. Dwa razy zachował się dobrze i szybko uderzył, ale zabrakło precyzji a raz niepotrzebnie się pospieszył ze strzałem, bo był już dwa metry przed rywalami i miał przed sobą tylko bramkarza. Szczególnie żal sytuacji, gdy strzelał po przechwycie a bramkarz odsłonił całkowicie pół bramki. Do przerwy bezbramkowy remis, rywal jest od nas ewidentnie lepszy, ale to my stwarzamy większe zagrożenie pod ich bramką, taki paradoks.

Oceny meczowe

Ponieważ mieliśmy świadomość, że nie nadążamy szybkościowo i bardzo ciężko jest nam rozegrać przez to piłkę, podejmujemy decyzję, iż w drugiej połowie będziemy częściej grać dłuższym podaniem wykorzystując przewagę wzrostu. Na początku tej części gry nawet to przez chwilę wychodzi, ale rywale szybko się orientują i zaczynają nas podwajać przy każdym takim zagraniu. Udaje nam się jeszcze stworzyć kolejną znakomitą okazję i znowu minimalnie chybi Palnik. Na 15 minut przed końcem spotkania bardzo źle wykonujemy rzut wolny, piłka nie przechodzi nawet pierwszego zawodnika i szybki zespół rywali wychodzi z kontrą. W środku boiska już akcję powinien przerwać Miguel i chyba nawet chciał, ale nie zdążył. Następnie okazję do faulu na 30 metrze od naszej bramki ma Kuba, jednak również nie reaguje, więc rywale wchodzą z piłką w nasze pole karne. Tam jeszcze próbował interweniować Długi, ale musiał to robić już ostrożnie, gdyż znajdował się w naszym polu karnym a wynik cały czas brzmiał 0:0. Miał on jednak pecha, gdyż przy interwencji piłka odbiła mu się od nogi w taki sposób, że rywal znalazł się z nią tylko przed Bartkiem i silnym strzałem z bliska nie dał mu żądnych szans na skuteczną interwencję. Przegrywamy zatem 0:1 i od razu robimy szybkie przeszeregowania oraz wykorzystujemy możliwe zmiany aby zagrać bardziej ofensywnie. Szczególny nacisk kładziemy na wysoki pressing, czym mocno ryzykujemy przy tak szybkich rywalach. Prawie się opłaciło, gdyż właśnie raz po odbiorze w wysokim pressingu piłka jest wstrzelona wzdłuż bramki przeciwników, mija bramkarza i dopada do niej Palnik, który jednak z kilku metrów nie trafia do pustej bramki. Koziołek od momentu gdy bardziej się otworzyliśmy ma kilka znakomitych okazji do podwyższenia rezultatu, ale albo bardzo dobrze broni Bartek, albo z linii bramkowej piłkę wybijają obrońcy (raz Miguel, drugi raz Długi). Tym razem nie udało się zmienić rezultatu w końcówce, zabrakło szczęścia, na które nie zasłużyliśmy, ponieważ byliśmy zespołem ewidentnie słabszym a różnica w szybkości i zwrotności była wręcz kolosalna. To i tak bardzo zaskakujące, że przy takim graniu stworzyliśmy sobie tak wiele okazji do strzelenia bramki a rywale nie mieli ich wcale więcej. Tym nie mniej trzeba pogratulować przeciwnikom, ponieważ pokazali kawałek naprawdę dobrego futbolu. Dla mnie był to najlepszy zespół z jakim się do tej pory mierzyliśmy w naszej grupie. Teraz pora skupić się na ostatnim meczu w tej rundzie i wrócić na zwycięską ścieżkę