Orły Plewiska – Piast Jabłonna (2:0)

Orły Plewiska – Piast Jabłonna (2:0)

…w końcu. Od początku meczu zespół dokładnie realizuje założenia taktyczne. Dzięki czemu gramy na połowie rywala i udaje nam się stwarzać zagrożenie pod bramką Piasta. Pierwszą bramkę strzelamy po ładnej kombinacyjnej akcji i podaniu Palnika do Fabiana, który strzałem z okolicy pola karnego pokonuje bramkarza gości. Goście bronią się dobrze, jednak nie potrafią się przedostać na naszą połowę, ponieważ tak ,jak zakładaliśmy przed meczem, zalążki akcji ofensywnych przeciwnika są już kasowane najdalej na linii środkowej. Po 10 minut mamy bliźniaczą akcję, tym razem strzał Fabiana broni bramkarz gości. Całą pierwszą połowę gramy tak samo, dobrze w odbiorze, uważnie w obronie i składnie w środku pola. Brakuje tylko skuteczności. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy kontuzji uniemożliwiającej dalszą grę doznaje Wojtek, którego zastępuje Kamil, ale obraz gry do końca pierwszej połowy się zmienia. Do przerwy 1:0.

Na drugą połowę wychodzimy jeszcze bardziej podbudowani. Po około 15 minutach udaje nam się strzelić drugą bramkę. Ładna akcja Przemka, dokładnie podanie do Jacka, który celnym strzałem pokonuje bramkarza gości. 2:0. Po utracie drugiej bramki z zespołu rywala jakby zeszło powietrze zostawiają nam coraz więcej miejsca, my zaczynamy grać jeszcze szybciej, jest dużo akcji na jeden, dwa kontakty. Kreujemy niezliczoną ilość sytuacji bramkowych. Brakuje ciągle tylko skuteczności. Nie będę wymieniał konkretnych sytuacji, ponieważ było ich tak dużo, że nie byłem w stanie wszystkich zapamiętać. Rywal pojawia się na naszej połowie sporadycznie, jedynie zagrożenie to strzał z rzutu wolnego z dalszej odległości i to wszystko na co pozwoliliśmy dzisiaj drużynie przyjezdnej. Kończy się 2:0, chociaż wynik powinien być o wiele wyższy. Najważniejsze są jednak 3 punkty zdobyte w końcu na boisku. Dla mnie ważne jest również,że zespół do końca starał się realizować założenia taktyczne, niezależnie od wyniku, ponieważ pomimo prowadzenia nie zostały zmienione oraz od tego jacy gracze byli akurat na boisku (rezerwowi także dopasowali się do gry). Po raz pierwszy w tym sezonie wyszedłem na boisko od pierwszej minuty i naprawdę gra w tym meczu sprawiała mi przyjemność. Dziękuję panowie i oby tak zawsze. Graliśmy w składzie: na bramce Maciej, w obronie Daniel, Mateusz, Krzysiek i Przemek, w pomocy Wojtek, Palnik, Jacek, Fabian i ja, w ataku Maciej. Na zmiany weszli Kamil (za Wojtka), Grzegorz (za Jacka), Bober (za Fabiana) i Bartek (za Macieja). Do dyspozycji był jeszcze Szymon a Witek i Tomek zajęli miejsca na trybunach, ale w razie czego też byli gotowi do gry.

Przypominam, że w przyszłym tygodniu trening jest we wtorek o 19.30 i w piątek o 20.00. Mam nadzieję, że sytuacja z ostatniego piątku nie będzie miała już więcej miejsca

Trener