RELACJA TRENERA: Dzisiaj rozegraliśmy mecz ligowy z niepokonanym liderem naszej grupy. Od początku spotkania panują bardzo trudne warunki atmosferyczne, które w pierwszej połowie działają nieco na naszą korzyść. Gramy bardzo składnie, szybko odzyskując piłkę, przez co szybko osiągamy przewagę tworząc wiele groźnych sytuacji do zdobycia bramki. W pierwszej z nich po centrze z rzutu rożnego głową w poprzeczkę uderza Krzychu. Następnie mamy rzut wolny z dalszej odległości, mocny strzał Długiego po którym bramkarz rywali odbija piłkę przed siebie a tam bardzo szybko znalazł się Maciej, który jest przez niego faulowany, Rzut karny pewnym strzałem na bramkę zamienia Krzychu. 1:0. Za chwilę zamieszanie w polu karnym Rokity, w którym najlepiej odnajduje się Maciej i wychodząc sam na sam z bramkarzem przeciwnika nie marnuje okazji. 2:0 Później jeszcze dwukrotnie w doskonałych okazjach Damian strzela w słupek, brakuje skuteczności a dodatkowo w końcówce tej części gry popełniamy jeden z nielicznych błędów w obronie, zostawiając w naszym polu karnym niekrytego zawodnika rywali, który otrzymał piłkę i szybkim strzałem nie dał Bartkowi większych szans na skuteczną interwencję. Do przerwy zatem prowadzimy 2:1, po bardzo dobrej grze, jednak przy lepszej skuteczności bramek powinniśmy strzelić więcej a już utrata gola była zupełnie niepotrzebna i niezasłużona.
Nikt nie przewidział, że w drugiej połowie warunki atmosferyczne jeszcze się pogorszą i będą przeszkadzać wyłącznie nam, mocno pomagają w grze rywalom. Zerwał się mocny, porywisty wiatr, do tego jeszcze zaczął padać grać i wszystko to w stronę naszej bramki. Wobec czego mieliśmy problemy żeby nawet piłkę wykopnąć z własnej strefy obronnej, ponieważ stawała ona w miejscu a potem niesiona wiatrem wracała pod naszą bramkę. W związku z tym podjęliśmy próby wyprowadzenia piłki krótkimi padaniami po ziemi, co też łatwe nie było, ale jednak wydawało się mniej ryzykowne. Zanim zdołaliśmy skutecznie przenieść piłkę na połowę rywala, w 61 minucie wywalczyli oni rzut wolny na skraju naszego pola karnego. Precyzyjny strzał nad murem i piłka niesiona wiatrem wpada w same widły naszej bramki. 2:2 Po utracie tego gola wiatr nieco osłabł, wobec czego częściej gościmy pod polem karnym Rokity. Najpierw wydaje się, że polu karnym jest faulowany Damian, ale sędzia jest innego zdania (może dlatego, że od razu nie upadł), następnie strzał z przed pola karnego oddaje Maciej i gdy wydaje się, że piłka nieuchronnie po rękach bramkarza zmierza do pustej bramki znów zadziała aura. Wiatr zniósł piłkę na słupek a po odbiciu się od niego zdołali już interweniować zawodnicy gości. Później znowu zaczęło mocniej wiać w naszą stronę, więc gra automatycznie przeniosła się przed nasze pole karne. Tej bramki osobiście nie widziałem, ponieważ musiałem udać się na chwilę do szatni i znam ją tylko z opisu kolegów. Rywale wywalczyli rzut rożny, piłka po centrze niesiona silnym wiatrem mocno zakręciła w stronę naszej bramki, gdzie po głowie ustawionego na słupku i próbującego interweniować Mateusza wpadła do naszej siatki. 2:3 Od tego momentu musieliśmy zaryzykować i przechodzimy na ustawienie 4-4-2 oddając część środka pola. Próbujemy atakować, ale przeciwnicy dobrze zagęszczają strefę przed swoim polem karnym, więc bardzo trudno jest nam oddawać strzały, do tego jeszcze groźnie kontratakują wykorzystując pozostawione przez nas przestrzenie w linii pomocy. W jednej sytuacji po kontrze bardzo dobrze interweniuje Bartek będą sam na sam z zawodnikiem Rokity, pod koniec meczu w podobnej sytuacji jednak nie daje rady i tracimy gola na 2:4. Za chwilę ostatni gwizdek sędziego i takim rezultatem kończy się cały mecz. Głowy do góry, ogólnie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, zabrakło skuteczności a przegraliśmy głównie z niesprzyjającą aurą, nie z rywalem. Chociaż trzeba oddać Rokicie, że potrafił sprzyjające dla siebie warunki atmosferyczne perfekcyjnie wykorzystać. Wydaje mi się jednak, że przy idealnie równych warunkach dla obu zespołów, to my dzisiaj moglibyśmy być górą. Trzeba teraz wygrać wszystkie pozostałe mecze i zrealizować cel