W sobotę 2 października o godzinie 15:30 zagraliśmy na trudnym terenie w Skrzynkach. Byliśmy przygotowani na dużo fizycznej walki i gry od bramki do bramki i dokładnie tak wyglądało to spotkanie. Trzeba przyznać, że to rywale lepiej czuli się na swoim boisku, ale wynik remisowy nikogo by nie skrzywdził. Niestety w ostatnich minutach spotkania po dobrym dośrodkowaniu zawodnik Okonia trafił futbolówką do naszej bramki.
My kilka minut później zdobyliśmy wyrównującego gola, ale sędzia nie uznał go, po rzekomym spalonym, mimo iż, przed strzałem naszego zawodnika, to bramkarz wypuścił piłkę z rąk i spalonego absolutnie być nie powinno.
W naszej, subiektywnej ocenie całe zawody rozgrywane były od początku w bardzo negatywnej, napiętej atmosferze. Trener i niektórzy zawodnicy gospodarzy zachowywali się poniżej poziomu. Rozumiemy walkę o rezultat, ale ciągłe wulgarne docinki, wyzwiska w stronę zawodników i sędziego pozostawiły duży niesmak.
Mówi się trudno, taka jest piłka i my to wiemy. Już szykujemy się do następnego meczu.
Do boju Orły!