RELACJA TRENERA: Dzisiaj na bardzo przez nas nielubianym boisku na Cytadeli rozegraliśmy mecz z drużyną Jadwiżańskiego, z którą ostatnio nie mamy szczęścia a która w poprzednim meczu ograła lidera na wyjeździe. Początek meczu dość niemrawy z obu stron, to jednak my bardzo szybko wychodzimy na prowadzenia. Idealne podanie za plecy obrońców od Krzycha Walkowiaka, do piłki pierwszy dobiega Maciej i pewnym strzałem pokonuje bramkarza rywali. 1:0 Po strzeleniu bramki inicjatywę przejmują gospodarze, my przestajemy realizować założenia taktyczne, grając bardzo chaotycznie. Gramy jednak bardzo poprawnie w obronie jako zespół , więc zespół przeciwny ma problem z wykreowaniem dogodnej sytuacji strzeleckiej. Najlepszą mają po rzucie rożnym, gdy któryś z naszych zawodników zgubił krycie i gracz Jadwiżańskiego oddał celny strzał głową, który na szczęście zatrzymał się na mojej klatce piersiowej a stałem już na linii bramkowej. My oddajemy jeszcze kilka niezbyt groźnych strzałów, strzela dwukrotnie Hubert, również dwukrotnie Dawid, do pozostałych piłek jesteśmy spóźnieni. Do przerwy pomimo nie najlepszej gry prowadzimy jednak 1:0.
W przerwie dokonujemy dwóch zmian, na boisku pojawia się Palnik i Kuba Wawerka w miejsce Mateusza i Dawida. Początek tej części gry mógł być dla nas bardzo nie udany, po rzucie rożnym dla rywali, jeden z nich oddaje celny strzał na bramkę, który zatrzymuje się na stojącym na linii bramkowej Palniku. Od tego momentu przejęliśmy inicjatywę. Mamy kilka okazji do podwyższenia rezultatu. Najpierw Maciej w dość trudnej sytuacji trafia w spojenie słupka z poprzeczką bramki rywali, następnie po rzucie rożnym piłka spada pod nogi Długiemu, który stał niepilnowany na 5 metrze od bramki rywali, jednak jego strzał mija cel. Po niedługim czasie dwie znakomite okazje ma Maciej, w pierwszej wyprzeda obrońcę po dośrodkowaniu i przejmuje piłkę chyba 2 metry od bramki, jednak strzela ponad bramką. Kolejną szansę ma po rzucie rożnym, gdzie piłka spada mu na nogę również w bardzo bliskiej odległości od bramki i strzał ponownie jest przeniesiony ponad bramkę przeciwnika. W tym czasie w obronie gramy bardzo poprawnie, więc rywale nie stwarzają sobie żadnej sytuacji strzeleckiej. Sędzia dolicza 3 minuty do regulaminowego czasu i wydaje się,że już jesteśmy w ogródku. Nic bardziej błędnego. Gdy do zmiany był już przygotowany Błażej, koszmarny błąd w naszym polu karnym popełnia Patryk, który próbując wybić piłkę trafia nią sobie w rękę. Rzut karny dla rywali. Ponieważ Błażej i tak jest już rozgrzany a dysponuje większym zasięgiem ramion, decyduję się na zmianę bramkarza jeszcze przed tym stałym fragmentem gry. Rzut karny jest jednak wykonany bardzo pewnie. 1:1 Jeszcze próbujemy w ostatniej akcji meczu, ale bez efektu i za chwilę sędzia kończy spotkanie. Już witaliśmy się z gąską, okazało się być to przedwczesne. Okoliczności utraty bramki i punktów bardzo bolą, tym bardziej ,że nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele a najlepsze okazje mieli tylko po rzutach rożnych. Szkoda, wielka szkoda, bo dla mnie dzisiaj nie zyskaliśmy 1 punktu a straciliśmy dwa. Ten mecz zwyczajnie powinniśmy wygrać, w szczególności po grze zaprezentowanej w drugiej połowie. Tak się jednak nie stało i trzeba to uszanować (niektórzy tego nie potrafili zrobić po meczu, co mogło się skończyć dla nas przykrymi konsekwencjami). Pomimo wszystko uważam, że jest stały progres w naszej grze. Na ostatnich 5 meczy wygraliśmy cztery i jeden, dzisiaj zremisowaliśmy. Trzeba się cieszyć z tego co mamy, strata punktowa do lidera jest niewielka, raptem 5 punktów. Musimy dobrze przepracować zimę i nadgonimy, cały czas wierzę w nasz zespół, głowy do góry panowie, będzie dobrze🙂