W niedzielę 27 września, o godz 13:00 pojechaliśmy na daleką wycieczkę do Lipy. Na początku dostaliśmy informację o…braku szatni. Nie ukrywamy, czasem są problemy z prysznicami albo ciepłą wodą, ale dziś musieliśmy przebierać się na placu zabaw, co nie było zbyt gościnnym przywitaniem. Nie to jednak było tego dnia istotne. Przyjechaliśmy do 3 punkty i potrzebowaliśmy ich, żeby już na początku sezonu wspinać się po szczeblach ligowej tabeli. Lipa nie jest przypadkową drużyną, chłopaki wiedzą jak się gra w piłkę. Mecz od początku był zacięty i wiadomo było, że indywidualne umiejętności, lub ich brak zdecydują o końcowym rezultacie. Niestety Orły nie grają dobrej piłki i ograniczamy się wybijania (i szybkiego tracenia) piłek do przodu. Po jednej akcji, w której nasz bramkarz podał piłkę do lewego obrońcy, a ten w beznadziejny sposób ją stracił, próbując dryblować rywala gospodarze uzyskują prowadzenie. Pierwsza połowa obfitowała jeszcze w akcje z jednej i drugiej strony, ale ani nasze Orły, ani gospodarze nie zmienili wyniku.
Druga połowa to już dominacja zespołu Lipy. My nie możemy złapać oddechu, gospodarze często nas wyprzedzają i niestety mają sporo okazji bramkowych, na szczęście poprawnie grająca obrona i bramkarz ratują kilkukrotnie zespoł przed utratą kolejnej bramki.
Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale po przebiegu spotkania jest to rezultat sprawiedliwy. Za tydzień następne spotkanie!
Mecz LKS Lipa 1 -0 Orły Plewiska
Lipa, 27 września godz 13:00