Relacja trenera:
Pierwszy raz w rundzie rewanżowej nam się nie powiodło. Przegraliśmy wysoko i wyraźnie 2:6. Początkowo gramy bardzo dobrze, realizujemy założenia taktyczne, jest wysoki pressing i przynosi to efekt w postaci bramki strzelonej przez Palnika. Jedyny pomysł rywali na grę z nami, to dalekie wykopy na wysoko ustawionych napastników. Niestety, okazuje się,że nie do końca radzimy sobie z taką grą rywala. Po jednym z takich wykopów następuje spory błąd jednego z naszych obrońców i jest 1:1. Na 10 minut przed przerwą po kolejnym długim wykopie gospodarzy, tracimy Krzycha, który zostaje ukarany czerwoną kartką po ratunkowym faulu tuż przed polem karnym. Grając w 10 cofamy się zbyt głęboko, przez po dośrodkowaniu i złej interwencji obrońcy tracimy drugą bramkę. Do przerwy zatem 1:2 i gramy o jednego mniej. 5 minut po przerwie stan osobowy się wyrównuje po analogicznym faulu gospodarzy, czerwoną kartką zostaje ukarany ich bramkarz. Nie udaje się niestety wyrównać strzałem z rzutu wolnego, gdyż piłka po moim strzale trafia w poprzeczkę. Kolejne 15 minut, to powrót starych demonów, w obronie przez ten okres gramy po prostu koszmarnie. Tracimy 3 kolejne bramki, ale bynajmniej nie po ładnych akcjach gospodarzy a po naszych kuriozalnych błędach. Wszystkie 3 bramki tracimy podczas wyprowadzanie piłki z własnej strefy obronnej poprzez podanie jej do przeciwnika, któremu pozostaje tylko piłkę umieścić w naszej bramce, także 3 asysty są, szkoda, że nie w tą stronę co trzeba. Maciej strzela jeszcze jednego gola dla nas, mógł też strzelić kolejnego, bo okazję miał wyśmienitą, lepszą w tym meczu miał tylko Paweł Łuczak, ale to już norma,że perfekcyjnie marnujemy doskonałe okazje. Na koniec, żeby obrońcom nie było przykro wielbłąda robi nasz bramkarz i goście ustalają wynik na 2:6. Dziwny to w sumie wynik, bo piłką graliśmy lepiej a nasze akcje ofensywne były groźniejsze od gospodarzy i przeprowadzane częściej. Jednak tylko nasza drużyna popełniała tak koszmarne błędy pod swoją bramką i to jest jedyna przyczyna naszej pora,ki. Wydaje się,że chcieliśmy grać od tyły zbyt szybko, przez co zrodziła się ta ogromna niedokładność a było to wynikiem chęci zmiany rezultatu w zbyt krótkim czasie. Zabrakło nam cierpliwości i chłodnej głowy, zbyt szybko uwierzyliśmy, że mecz jest już wygrany a później, po starcie Krzycha, że wynik jest już nie do odrobienia. Sama gra w polu nie była zła, jeżeli wykażemy więcej cierpliwości, zdecydowania i spokoju w obronie w następnym meczu, co spowoduje zminimalizowanie błędów, powinniśmy osiągnąć korzystny rezultat i nie ważne jest dla mnie kto będzie naszym przeciwnikiem. Uważam,że stać nas na to, żeby z KAŻDYM zespołem z naszej grupy wygrać. Graliśmy w składzie: na bramce Mateusz, w obronie Krzychu, Paweł Pogo, Krzysiu i Kuba, w pomocy Wojtek, Palnik, Maciej, Fabian i ja oraz w ataku Łukasz. Na zmiany weszli Paweł Łuczak, Karol i Patryk. Miał wejść jeszcze Rzeźnik, ale zrezygnował (szkoda).