Orły Plewiska – Okoń Sapowice (1:2)

Orły Plewiska – Okoń Sapowice (1:2)

Relacja Trenera Przemka: Dzisiaj w ostatnim meczu ligowym nie udało się wygrać. Dość szybko strzelamy bramkę na 1:0, której autorem jest Dodo. Później ja minimalnie niecelnie uderzam z rzutu wolnego. Bramkę na 1:1 tracimy w dość kuriozalnych okolicznościach. Przy próbie wybicia piłki od własnej bramki delikatnie linię pola karnego przekroczył Bartek. Po strzale z rzutu wolnego z linii pola karnego piłka przeleciała pomiędzy ustawionych w murze Dominika i Damiana, po czym wpadła do naszej bramki. W tej części gry na bramkę rywali uderzają jeszcze po rzutach różnych Miguel i Długi, ale wynik nie ulega zmianie i do przerwy jest 1:1.

Po 10 minutach gry i stracie piłki w środku pola tracimy drugą bramkę przy dość biernej postawie naszych zawodników w obronie. Później nasze ataki są dość niemrawe, raz niecelny strzał z przed pola karnego oddaje Roman, raz po rzucie rożnym strzela głową Długi a raz po indywidualnej akcji Damian. I to chyba wszystko a każda z tych prób jest nieskuteczna. W naszej bramce natomiast bardzo dużo pracy ma Błażej, na szczęście spisuje się lepiej niż poprawnie. Nie pomaga to jednak zmienić rezultatu i całe spotkanie przegrywamy 1:2. Szkoda, bo liczyłem, że skończę tak, jak zacząłem w Orłach, czyli zwycięstwem z Okoniem. Tym niemniej chcę bardzo podziękować Wszystkim, również rywalom, ale przede wszystkim kolegom z zespołu, że mogłem w tak spektakularny sposób, przy akompaniamencie pirotechniki zakończyć moją przygodę z piłką w klubie, w którym spędziłem piękne 10 lat. DZIĘKUJĘ!!! TYLKO ORŁY, TYLKO PLEWISKA❤❤❤