Dzisiaj zagraliśmy być może najważniejszy mecz w tej rundzie i niestety nie poszło po naszej myśli. Początek spotkania nie zwiastuje niczego złego, już w 6 minucie po prostopadłym podaniu od jednego z obrońców w polu karnym rywala jest faulowany Maciej. Ja pewnym strzałem zamieniam ten stały fragment gry na bramkę i prowadzimy 1:0. Później gra się nieco wyrównała, ale to wciąż my tworzymy groźniejsze sytuacje. W 35 minucie ponownie w polu karnym jest faulowany Maciej. Tym razem do jedenastki podchodzi Palnik i niestety przegrywa tą rywalizację z bramkarzem. Po chwili dochodzi do bardzo niebezpiecznego zdarzenia w okolicach środka pola, gdzie w walce o górną piłkę Krzysiu Danek zderzył się głową z jednym z rywali. Niestety dla nie niego oznaczało to koniec meczu a diagnoza postawiona w szpitalu dobrze nie brzmi, gdyż jest to złamana kość jarzmowa czaszki. Zdrówka Krzysiu!!! W jednej z ostatnich akcji tej części gry następuję nieco zbyt krótkie wybicie piłki przez Bartka do Dominika, który jednak do piłki nawet nie wystartował. Wobec czego w posiadanie piłki wchodzi jeden z rywali, który jest przez Dominika faulowany. Rzut wolny wykonany przez przeciwników i iście kuriozalna dla nich bramka. Piłka wrzucona w nasze pola karne wysokim lobem, gdzie odbija się od murawy, nie reaguje żaden z naszych zawodników a przede wszystkim bramkarz i w ten sposób wpada do naszej siatki. Bramkę strzeliła nam tak naprawdę murawa, nikt przecież pomiędzy odbiciem się piłki od ziemi a momentem, w którym wpadła ona do naszej bramki jej nie dotknął. Na końcu jeszcze Bartkowi zabrakło wzrostu, ale ewidentny błąd popełnił chwilę wcześniej. Bramka kuriozom do szatni i w ten sposób kończymy pierwszą połową wynikiem 1:1, choć powinniśmy prowadzić, ponieważ mamy w tej części gry więcej klarownych sytuacji od gości, ale albo z linii bramkowej piłkę wybijają obrońcy albo doskonale spisuje się ich bramkarz. Szkoda.
Drugą połowę jak zwykle gramy nieco słabiej, bardzo trudno tworzy nam się sytuacje podbramkowy, gdyż już pod polem karnym rywala dokonujemy najczęściej złych wyborów. Do tego pozwalamy rywalom zbyt często na przeprowadzanie groźnych kontr. Jednakże radzą sobie z nimi nasi obrońcy lub w ostateczności dobrze interweniuje Bartek. Próbujemy jednak grać coraz mocniej pressingiem, co przynosi efekt w 70 minucie meczu. Po wykonanym rzucie rożnym dla nas, rywale wybijają piłkę przed pole karne. Tam ja przyjmuje ją klatką piersiową i szybko uderzam z woleja. Piłka grzęźnie praktycznie w okienku bramki przeciwników i jest 2:1 dla nas. Na 10 minut przed końcem meczu ponownie tracimy koncentrację. Próba szybkiego wznowienia gry przez Bartka do Macieja, niezbyt dokładna i Maciej do piłki nie zdążył. Rywal od razu po przejęciu piłki zagrał prostopadle w nasze pole karne. Nie nadążyli za tym zagraniem nasi zawodnicy grający po lewej stronie boiska i sytuacje próbował ratować Długi. Niestety strzał rywala odbił mu się od nogi czym bardzo utrudnił interwencję Bartkowi i piłka lobem, po rykoszecie znowu wpadła do naszej bramki. 2:2. Jeszcze walczymy w ostatnich minutach i choć możemy mieć okazję, to nadal nasze wybory przed polem karnym przeciwnika są dramatycznie złe. Przez co głównie nie udaje się zmienić wyniku a dodatkowo rywale mogli mieć naprawdę świetną okazję w doliczonym czasie gry, ale na szczęści perfekcyjnie w tej sytuacji interweniował Długi. Mecz kończy się rezultatem 2:2, co dla nas jest porażką!!! Mogliśmy i powinniśmy ten mecz wygrać, przeciwnik był od nas słabszy, choć nieznacznie a my stworzyliśmy sobie więcej klarownych sytuacji w przekroju całego meczu. Zabrakło skuteczności, wyrachowania i koncentracji do ostatnich minut. Sometimes happened, walczymy dalej, nie poddajemy się! Cel się nie zmienia!!!