Rozegraliśmy mecz z najbliższym rywalem w tabeli. Przed meczem zawodnicy z Kicina byli jedno miejsce za nami w tabeli. Od początku meczu byliśmy drużyną lepiej grającą w piłkę, jednak nie potrafimy przekuć licznej ilości strzałów na bramkę, a ostatnie podanie jest zazwyczaj niecelne lub spóźnione. Gramy dokładnie, ale wolno i czytelnie. Gra toczyła się na połowie przeciwnika, a nam udawało się oddawać strzały w kierunku bramki. Niestety były to tylko próby, gdyż większość z nich była bardzo niecelna. Goście w pierwszej części gry przeprowadzili 3 trzy kontry i zdobyli dwie bramki, my pomimo bardzo dobrej gry w polu żadnej. Obydwie bramki były bliźniaczo podobne, daleka wrzuta za plecy naszych obrońców, do piłki dochodził szybciej napastnik gości, który wyprzedzał naszych obrońców i próbującego interweniować na przedpolu bramkarza. Do przerwy zatem 0:2, chociaż gra napawała optymizmem przed drugą połową.
Zaraz na początku drugiej połowy tracimy kolejną bramkę, w ten sam sposób i jest 0:3. Nikt jednak nie traci wiary, to widać chyba po raz pierwszy w tym sezonie. Za chwilę mamy znakomitą akcję, ale jeden z naszych zawodników nie trafia z metra do pustej bramki z metra. W tym momencie następują dwie zmiany, na lewe skrzydło wchodzi Damian, a jego miejsce na prawej obronie zajmuje Miguel. Za Sebę na prawe skrzydło wchodzi Leszek. Był to strzał w 10. Najpierw po indywidualnej akcji bramkę na 1:3 strzela Damian mijając balansem i krótkim prowadzeniem piłki 3 rywali przeciwnika. Piękna indywidualna akcja. Następnie do bramki głową trafia Leszek, ale jest spalony. Co się odwlecze, to nie uciecze. Po przerwie na uzupełnienie płynów (temperatura powietrza podczas meczu wynosiła około 28 stopni C). Po przerwie rzut rożny, gdzie w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Miguel i jest już 2:3. Za moment doskonałe podanie prostopadłe Damiana, które silnym strzałem przy wykańcza Leszek, tym razem bez spalonego. Mamy remis, ale czujemy, że możemy ten mecz wygrać. Idziemy za ciosem. Ja jestem faulowany przed narożnikiem pola karnego rywala, a rzut wolny przy wydatnej pomocy Macieja na bramkę zamienia Damian, w tym momencie jest już 4:3. W doliczonym czasie gry goście próbują atakować, ale nadziewają się na kontrę, Perfekcyjnie rozegrana kontra pomiędzy Rafałem a Maciejem, gdzie ten ostatni mija bramkarza i umieszcza piłkę w pustej bramce. 5:3 i ostatni gwizdek sędziego😍
Graliśmy dzisiaj w składzie: na bramce Cris, w obronie Palnik, Mateusz, Rafał i Damian (od 60 min. Miguel), w pomocy Kuba Michalski (od 70 min. Patryk), Seba (od 60 min. Leszek), Kuba Wawerka (od 60 min. Damian), Hubert i ja (od 90 min. Tomek) oraz w ataku Maciej.