Orły Plewiska – WKS Owieczki 1:3 (0:2)

Orły Plewiska – WKS Owieczki 1:3 (0:2)

RELACJA TRENERA:
Dzisiaj rozegraliśmy kolejny mecz ligowy i można by napisać,że ponownie ulegliśmy dwoma bramkami. Jednak jak różny był to mecz od poprzedniego, właściwie nic nie było takie samo. Już samo nastawienie przed meczem zwiastowało, że nie powinno być źle. Jesteśmy dobrze zmotywowani, jednak mecz zaczynamy od błędów. Już w 7 minucie przy wyjściu z bramki myli się Cris, który nie trafia w piłkę wycinając przy tym rywala. Żółta kartka i rzut wolny a wszyscy wiemy, że powinna być czerwona. Unikamy jeszcze straty gola. Za chwilę niestety bardzo podobna sytuacja, Mateusz blokuje wychodzącego na czystą pozycję przeciwnika próbując ułatwić interwencję naszemu bramkarzowi, ten jednak nie może się zdecydować czy wyjść czy nie do zawodnika a zdecydowanie powinien. W efekcie zostaje uprzedzony przez gracza z Owieczek i przegrywamy 0:1. W tym momencie zabrakło przede wszystkim zdecydowania u naszego goalkeepera. Próbujemy odrobić straty, najpierw minimalnie niecelnie głową strzela Maciej, następnie ja nieoczekiwanie wcielam się w rolę skrzydłowego, dośrodkowuję do Macieja a ten obsługuje Kubę Wawerkę, który trafia w poprzeczkę. Chwilę po tej akcji goście wykonują rzut wolny z ok. 40 metra, wrzutka w pole karne a tam chyba zabrakło trochę komunikacji pomiędzy naszym bramkarzem a obrońcami i zawodnik WKS przeskakuje próbującego interweniować Crisa umieszczając ponownie piłkę w naszej bramce. 0:2. Nadal nie gramy jednak najgorzej, wciąż dążymy do zmiany wyniku, po bardzo dobrze wykonanym rzucie wolnym przez Fabiana zabrakło mi centymetrów aby umieścić piłkę w siatce przeciwnika, piłka przelała mi się po stopie trafiając jednak do Macieja, który w tej sytuacji trafia w słupek. Za chwilę zostałem znakomicie obsłużony przez Damiana, ale zabrakło mi sił po wykonanym wcześniej dłuższym sprincie na skuteczny strzał, tym bardziej, że piłkę miałem na lewej nodze, więc bramkarz gości nie miał żadnego kłopotu ze złapaniem futbolówki. Na koniec pierwszej połowy goście wychodzą jeszcze z szybką kontrą, którą bardzo mądrze tuż przed naszym polem karnym zatrzymuje Mateusz, zarabiając przy okazji żółtą kartkę. Rzut wolny nie wykorzystany i wynik do przerwy nie ulega zmianie. Przegrywamy 0:2, zabrakło skuteczności i zdecydowania a liczba błędów własnych w tej części gry zdecydowała, jak się miało okazać, o końcowym rezultacie.

W przerwie dokonujemy jednej zmiany, Kubę Wawerkę na skrzydle zastępuję bardziej ofensywnie nastawiony Adi. Nie tracimy nadziei na zmianę wyniku, wciąż bardzo dobrze skracamy linie zmuszając rywali do grania dłuższym podaniem. Po jednym z takich zagrań goście mają rzut rożny. Po wstrzelonej piłce sędzia nieoczekiwanie odgwizduje rzut karny dla przeciwnika. Podobno faulował Maciej, choć nikt oprócz sędziego tego nie dostrzegł. Kolejna żółta kartka dla zawodnika naszego zespołu. Rzut karny jest na nasze szczęście nie wykorzystany, ponieważ zawodnik WKS-u przestrzelił. W 70 minucie przechodzimy zatem na ustawienie 4-4-2 próbując osiągnąć przewagę w strefie obronnej rywali. Niestety zostawiamy też w tym momencie nieco więcej miejsca w środku pola, co po jakimś czasie wykorzystują przeciwnicy. Składną akcje kończą celnym strzałem z naszego pola karnego i przegrywamy już 0:3. Mamy jeszcze niby okazje, bo wciąż nie gramy źle, ale w najlepszych z nich na strzał nie decyduje się Adi, więc piłkę na rzut rożny wybija bramkarz gości a następnie strzał Damiana z linii pola karnego jest niecelny. Wobec tego na ostatnie 5 minut przechodzimy na skrajnie ryzykowne ustawienie z 3 obrońcami, chcąc jeszcze bardziej zwiększyć siłę ognia z przodu. Udaje się w ostatniej akcji meczu, którą sprytnym lobem wykończa Maciej. Wynik końcowy 1:3, tym razem o porażce zadecydowała raczej pierwsza część spotkania. Należy jednak z tego meczu wyciągnąć sporo pozytywów. Przede wszystkim było widać zaangażowanie wszystkich zawodników przez całe spotkanie.poprawiła się komunikacja na boisku, choć do ideału jeszcze wiele brakuje a najważniejsze, że zachowaliśmy odległości pomiędzy formacjami od początku do końcowego gwizdka sędziego. Jeżeli będzie to dalej szło w tą stronę, wyniki również w końcu przyjdą. Czasami trzeba na nie poczekać dłużej, lecz mam nadzieję i wiarę, że nie będzie takiej konieczności. Gratuluję postawy drużynie w dzisiejszym meczu.