RELACJA TRENERA:
Dzisiaj rozegraliśmy pierwszy mecz ligowy w rundzie rewanżowej. Na swoim boisku podejmowaliśmy drużynę KS Strzeszyn. Początek meczu nie zwiastuje nic dobrego, chwilę po rozpoczęciu gry katastrofalny błąd popełnia Patryk i zawodnik gości wychodzi oko w oko z Jackiem, jego strzał na nasze szczęście jest jednak niecelny. Później nasza defensywa spisuje się bardzo poprawnie, nie pozwalając na zbyt wiele rywalom, najlepszą sytuację mają na sam koniec pierwszej połowy, gdzie po bardzo niepewnej interwencji Jacka z opresji ratuje nas Mateusz wybijając piłkę niemal z linii bramkowej. My również zbyt wiele nie potrafiliśmy wykreować w tej części gry, jednak nasze akcje były groźniejsze od rywala. Najpierw okazje ma Kuba, ale zostaje uprzedzony przez przeciwnika w momencie oddawania strzału, następnie niecelny strzał z pola karnego oddaje Maciej. Za chwilę doskonałą akcję przeprowadza Damian, mocno wstrzeliwując piłkę wzdłuż linii bramkowej przeciwnika a ja tylko dopełniam formalności kierując ją z metra do bramki. 1:0. Powinniśmy jeszcze podwyższyć rezultat, ale najpierw Maciej decyduje się na strzał (niecelny) zamiast podać do doskonale ustawionego Rafała a w ostatniej akcji tej części gry Maciej w sytuacji sam na sam z bramkarzem, próbuje go lobować, jednak lob ten okazuje się być mocno niecelny. Do przerwy wygrywamy 1:0 i trzeba obiektywnie przyznać, że wynik jest dużo lepszy niż gra, która przez cała pierwszą połowę mówiąc delikatnie nie porywa. Większych zarzutów nie można mieć tylko do naszej linii defensywnej.
Drugą część spotkania rozpoczynamy bez zmian. Początek jest dość niemrawy z obu stron, ale z czasem goście próbują atakować zostawiając nam coraz więcej miejsca do grania. Pomimo usilnych prób rywala do zmiany wyniku nasza defensywa imponuje spokojem a w ofensywie zaczynamy w końcu stwarzać realne zagrożenie. Najpierw w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Adi, ale przestrzelił z 4 metrów. Za chwilę w bardzo podobnej sytuacji jest Maciej, którego strzał broni jednak bramkarz Strzeszyna. W końcu piłka w polu karnym dociera do Damiana, który przełożył sobie jednego z rywali i plasowanym strzałem nie dał szans bramkarzowi gości. 2:0. Do końca meczu to w zasadzie my bardziej atakujemy, ale nie stwarzamy już tak realnego zagrożenia pod bramką przeciwników. Mecz kończy się wynikiem 2:0, jak najbardziej zasłużonym, ale nasz zespół mógłby prezentować się o wiele lepiej. W drugiej połowie były już przebłyski dobrej gry, jednak na rywala z wyższej półki może to być stanowczo za mało. Tym niemniej należy pogratulować całej drużynie zwycięstwa i cieszyć się, że potrafimy uzyskać korzystny rezultat nawet jeśli nasza gra się do końca nie klei, a wszystkie 100% okazje nie są zamieniane na bramki.