Orły Plewiska 1:1 (1:0) MKS Przemysław Poznań

Orły Plewiska 1:1 (1:0) MKS Przemysław Poznań

W dniu wczorajszym rozegraliśmy kolejne mecz ligowy. Tym razem naszym przeciwnikiem była drużyna MKS Przemysław Poznań i po raz drugi z rzędu remisujemy dość pechowo spotkanie 1:1. Bramkę wyrównującą tracimy około 85minuty przez przypadkowe zagranie ręką jednego z naszych zawodników. Szkoda iż nie udało nam się wygrać tego spotkania, ponieważ zabrakło naprawdę niewiele, jednakże gratulacje dla wszystkich zawodników za niesamowitą walkę na boisku do ostatniej minuty, a o to relacja trenera:

 

Zremisowaliśmy dzisiaj kolejny mecz, ponownie rezultatem 1:1 na boisku ze sztuczną murawą na Cytadeli z rozgrywającą tam swoje mecze drużyną Przemysława. (podobno jednym z kandydatów do awansu). Pierwsza połowa to nasza znakomita gra. Bardzo dobrze funkcjonuje odbiór w środku pola, wobec czego gospodarze przez całe pierwsze 45 minut nie mogą przeprowadzić nawet pół akcji. My natomiast kreujemy sobie raz po raz takowe, czasami bardziej groźne, czasami mniej, ale cały czas gramy na połowie rywala. Najlepsze okazje mamy w 10 minucie, gdzie za długo z podaniem zwlekał Maciej i w efekcie Fabian musiał uderzać swoją drewnianą prawą nogą (co z tego wyszło, wiadomo😃), w 15 minucie, w której po przeprowadzeniu wcześniej bardzo ładnej akcji zespołowej dobrze uderza Hubert, ale refleksem wykazał się bramkarz Przemysława. W 25 minucie wychodzimy na prowadzenie, szybkie rozpoczęcie akcji z rzutu wolnego przez Palnika podaniem do Szczurka, który wrzucił piłkę w pole karne na głowę Bartka a ten umieścił ją w siatce gospodarzy. 1:0. W 40 minucie doskonałą sytuację miał jeszcze Maciej, który po wymanewrowaniu obrońców w polu karnym oddał strzał z lewej nogi, który okazał się zdecydowanie zbyt słaby dla bramkarza miejscowych. W międzyczasie mieliśmy również inne mniej groźne sytuacje, w których zazwyczaj brali udział wszyscy zawodnicy ofensywni. Do przerwy wygrywamy 1:0 i z przebiegu gry jest to wynik dla nas wysoce niezadowalający. Powinniśmy już prowadzić 3:0.

Drugą połowę gramy już zdecydowanie słabiej, widać utratę sił, w szczególności u zawodników środka pola. Raz po raz dopuszczamy rywala pod własną bramkę, ale na szczęście dla nas, tam zawsze szybszy jest Palnik lub w ostateczności z opresji ratuje nas dwukrotnie Cris. Próby naszych ataków kończą się w tym okresie najczęściej niecelnym ostatnim podaniem i kontrą gospodarzy, z którą nie zawsze sobie radzimy. W 60 minucie przechodzimy na grę dwójką defensywnych pomocników i od tego momentu gra wygląda nieco lepiej. Nadal jednak nie potrafimy skończyć przeprowadzanych przez nas akcji. Nieszczęście wydarzyło się na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Tuż przed naszym polem karnym kopnięty przypadkowo piłką w rękę zostaje Hubert i sędzia dyktuje rzut wolny. Nie wiem czy Cris był dobrze ustawiony oraz czy dobrze ustawił sobie mur, ale na pewno zawodnik miejscowych uderzył bardzo ładnie w samo okienko, co niezależnie od okoliczności raczej wykluczało udaną interwencję. W ostatnich 5 minutach mamy jeszcze jedną doskonałą okazję aby wyjść na prowadzenie, ale niestety do ładnie zagranej prostopadłej piłki w kierunku Huberta dopada Sławek znajdujący się na spalonym. Gdyby zostawił piłkę Hubert znalazł by się sam na sam z pustą bramką. W doliczonym czasie gry postanowiłem jednak uszanować remis i sam wszedłem na zmianę taktyczną, chociaż patrząc na przebieg całego spotkania wynikiem jest nieco zawiedziony. Tym niemniej jestem dumny z drużyny, z tego jak zagrała i jak każdy walczył oraz zostawił na boisku wszystko co mógł. Brawo, brawo, brawo dla wszystkich!!! Teraz przyszła już pora na zwycięstwa, od kolejnego spotkania!!!