W drugim meczu ligowym rundy rewanżowej ponosimy kolejną porażkę, tym razem na własnym boisku z ekipą Lasu Puszczykowo. Pierwsza połowa to bardzo podobna gra z obu stron, przerzuty piłki za obrońców z pominięciem linii pomocy i próby wyjścia napastników lub skrzydłowych do dogodnych pozycji strzeleckich. W 10 minucie, po jednej z takich akcji, powinniśmy wyjść na prowadzenie, ale znajdujący się z piłką przed pustą bramką Maciej postanowił nie strzelać. Naprawdę trudno było zrozumieć dlaczego? Zaraz w następnej akcji mogło się to zemścić, na szczęście zawodnik Lasu przeniósł piłkę nad bramkę, oddając strzał z 5 metra, gdy przed nim był już tylko Maciej. W 15 minucie wychodzimy jednak na prowadzenie, ładna wrzutka Fabiana, jeszcze lepsze wyjście Wojtka, który oddaje strzał z pola karnego i piłka po rękach bramkarza wpada do bramki. 1:0.Trzy minuty później goście doprowadzają do wyrównania. Nie potrafimy przerwać akcji w środku pola i zawodnik Lasu po minięciu naszych trzech graczy zagrywa do nieobstawionego kolegi, który mocnym strzałem pokonuje naszego bramkarza. Drugą bramkę tracimy na 5 minut przed końcem pierwszej połowy. Przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego fatalny błąd popełnia Maciej, któremu piłka przelatuje przez ręce i wpada do naszej bramki. Do przerwy zatem dość szczęśliwe prowadzenie zespołu gości 2:1.
W przerwie musimy dokonać wymuszonej zmiany bramkarza. Kontuzjowanego Macieja zastępuje Bartek. Od początku drugiej połowy gramy znacznie gorzej. Pomiędzy Fabianem i Maciejem a resztą zespołu tworzy się ogromna dziura, mnożą się indywidualne błędy technicznie, przede wszystkim niecelne podania i katastrofalne błędy w przyjęciu piłki. Po jednym z takich błędów, gdy piłki w naszej strefie obronnej nie opanował Karol, goście przejęli futbolówkę i po szybkim rozegraniu pokonali bezradnego Bartka. Po utracie tej bramki wchodzi na boisko Bober za Kamila i przechodzimy na grę dwójką napastników. Obraz gry niestety nie zmienia się a po kolejnej stracie, tym razem Fabiana w środku pola przy próbie wyprowadzania piłki, goście wchodzą w nasze pole karne z przewagą liczebną i po raz kolejny rozklepują rozpaczliwie próbującego interweniować Bartka. 1:4. Przy tym wyniku dokonujemy ostatniej zmiany, Krzysiu zastępuję Kubę a wyżej wędruje Wojtek. Pod koniec meczu mamy jeszcze znakomitą okazję do zmiany rezultatu, ale Wojtek z Maciejem, którzy wyszli wspólnie sam na sam z bramkarzem Lasu przeszkadzali sobie wzajemnie i w efekcie żaden z nich nawet nie oddał strzału. Zwycięstwo Lasu było jak najbardziej zasłużone, szczególnie na podstawie gry naszego zespołu w drugiej połowie od czego naprawdę mogły zaboleć oczy. Położymy w treningach duży akcent na technikę, tylko mam nadzieję, że frekwencja będzie większa, bo zwłaszcza w tym elemencie jest nad czym pracować.
Graliśmy w składzie: na bramce Maciej Gładysz, w obronie Przemek, Wojtek, Karol i Krzysiek Danek, w pomocy Kuba Wawerka, Kamil Zydlewicz, Palnik, Jacek i Fabian oraz w ataku Maciej. Na zmiany weszli Bartek, Bober i Krzysiu Cieśliński. Przypominam,że treningi w przyszłym tygodniu we wtorek o 19.30 i w piątek o 20.00
Trener