W ostatnim meczu rundy jesiennej przegraliśmy w Niepruszewie z miejscową drużyną 1:4. Poprawa gry w stosunku do poprzedniego meczu była aż nadto widoczna. Pierwszą połowę gramy bardzo dobrze, mecz jest wyrównany, akcja za akcję. Niestety pierwsi tracimy bramkę, po zbyt krótkim wybiciu piłki z naszego pola karnego, nie zdążył do niej Fabian i zawodnik gospodarzy dobrym podaniem uruchamia kolegę w polu karnym, który nie ma problemów z umieszczeniem piłki w naszej bramce. 0:1. Po chwili odpowiadamy bramką po składnej akcji i celnym podaniu Wojtka całość wykańcza Jacek. Przed przerwą tracimy jeszcze jednego gola, gdy wybitą z piątki piłkę traci Wojtek i zawodnik z Niepruszewa wchodzi w nasze pole karne, ogrywa próbującego interweniować Krzysia i podaje wzdłuż linii bramkowej do kolejnego gracza z Niepruszewa, który pomimo rozpaczliwej interwencji Krzycha pakuje piłkę po raz drugi do naszej bramki. 1:2 Na sam koniec pierwszej połowy doskonałą sytuację ma jeszcze Bober, który otrzymał podanie ode mnie, ale dużym kunsztem wykazał się bramkarz gospodarzy. Do przerwy zatem 1:2, ale duże nadzieje na korzystny rezultat.
W drugiej połowie nadal gramy nie najgorzej, niestety gospodarze są bardziej skuteczni. U nas fajnie wychodzi pressing, ale odbiorów piłki w strefie obronnej zespołu z Niepruszewa, których było bardzo dużo nie potrafimy zamienić na bramkę, najczęściej któryś z nas znajduje się na pozycji spalonej. Trzecia bramka dla gospodarzy to efekt nieumiejętnej próby wybicia piłki wrzuconej w nasze pole karne, po odbiciu od jednego z naszych obrońców trafia ona do przeciwnika, który silnym strzałem nie daje szans Krzysiowi na skuteczną interwencję. Ostatnia bramka pada z rzutu wolnego i jest prezentem dla zespołu z Niepruszewa od Krzysia, który oprócz tej sytuacji bronił naprawdę nieźle. Ogólnie pozostawiliśmy po sobie całkiem niezłe wrażenie, zabrakło przede wszystkim skuteczności i przy trzech pierwszych straconych bramkach również determinacji w obronie u niektórych graczy. Należy się jednak cieszyć, że w końcu coś zaczęło nam wychodzić i przez długi czas potrafiliśmy prowadzić grę. Szkoda, że nie przyniosło to jeszcze wymiernych korzyści w postaci punktów, ale najważniejsze, że idzie w dobrą stronę. Wynik 1:4 jest zdecydowanie za wysoki w porównaniu do przebiegu meczu.