Odlew Poznań – Orły Plewiska 1:1
Relacja trenera:
Zremisowaliśmy z Odlewem na wyjeździe 1:1. Trzeba obiektywnie przyznać, że remis jest jak najbardziej sprawiedliwy. Zagraliśmy dobrze tylko przez pierwsze 15-20 minut, ale nie poszła z tym w parze odpowiednia skuteczność. Najbardziej żal zmarnowanej setki Maćka, w drugiej sytuacji Macieja doskonale zachował się bramkarz gospodarzy. Bardzo dobre okazje mieli jeszcze Łukasz i Jacek, jednak w pierwszym przypadku obrońca wybił piłki z linii końcowej a w drugim Jacek nie trafił w bramkę. W międzyczasie sędzia dyktuje rzut karny z kapelusza dla Odlewu, na nasze szczęście przestrzelony przez zawodnika gospodarzy. Za moment strzelamy bramkę na 1:0 po bardzo ładnej akcji lewą stroną boiska wykończoną przez Jacka. Po bramce niestety przestajemy grać, do głosu dochodzą zawodnicy Odlewu i w niedługim czasie doprowadzają do remisu po długim podaniu wykorzystując błąd w ustawieniu naszej linii obrony. 1:1. Do końca pierwszej połowy nic się już praktycznie nie dzieje. Odlew ma jakby lekką przewagę w polu, ale nie kreuje żadnych akcji bramkowych, my natomiast nie gramy niczego. Do przerwy 1:1. Druga połowa zaczyna się podobnie jak skończyła się pierwsza, czyli bezbarwnie z obu stron. Do ok. 60 minuty nie dzieje się kompletnie nic. W 60 minucie w zamieszaniu uderzony przez rywala zostaje Jacek i w efekcie zawodnik gospodarzy ogląda czerwoną kartkę. Od tego momentu zaczynamy grać w przewadze, jednak niczego to nie zmienia. Zamiast wykorzystywać wolne przestrzenie w środku boisku, pchamy wszystko do przodu, gdzie przeciwnicy wzmocnili szyki obronne. Mnożą się błędy i niecelne podania z naszej strony, rywale na szczęście kompletnie nie potrafią tego wykorzystać. W tej połowie mamy jedynie dwie okazje do zdobycia bramki. Pierwsza to strzał Macieja głową, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, który zostaje wyłapany przez bramkarza a druga to idealna sytuacja Pawła Łuczaka, który jednak niepotrzebnie zwlekał z oddaniem strzału w sytuacji sam na sam z bramkarzem na 5 metrze i został przez niego uprzedzony. Był to wg. mojej oceny najsłabszy nasz mecz w rundzie rewanżowej i gdybyśmy trafili na lepiej dysponowanego rywala nie osiągnęlibyśmy nawet remis, także trzeba go docenić. Niestety oprócz pierwszych 15-20 minut, w pozostałej części meczu wszyscy zawodnicy zagrali słabo, poniżej swoich możliwości i nie było żadnych wyjątków, można tylko powiedzieć, że niektórzy zagrali słabo a inni bardzo słabo. Bardzo często tak jest, że po znakomitym meczu przychodzi ten najgorszy i myślę, że teraz właśnie tak było, wobec czego szanuje ten 1 punkt. Mamy w tej chwili 2 punkty w plecy w porównaniu do pierwszej rundy a naszym obowiązkiem jest zdobyć więcej punktów w rundzie rewanżowej. Przed nami jeszcze cztery mecze, najbliższy za tydzień u nas z Niepruszewem i sami wiecie jak bardzo mi zależy na 3 punktach z akurat tym zespołem. Mam nadzieję, że najgorsze mamy już za sobą i teraz wrócimy na właściwe tory, poprawimy skuteczność, będziemy grali tak, jak we wcześniejszych spotkaniach i punkty przyjdą (oczywiście 3 w każdym kolejnym meczu).